...ani czytać czegokolwiek...

Niech będzie przeklęty przez usta Siedmiu Aniołów, którzy przewodzą przez siedem dni tygodnia,
i przez usta tych aniołów, które po nich następują i walczą pod ich sztandarem.
Niech będzie przeklęty przez Czterech Aniołów, którzy przewodzą przez cztery pory roku,
i przez usta wszystkich tych aniołów, które po nich następują i walczą pod ich sztandarem…
Niech Bóg nigdy nie wybaczy mu jego grzechów.
Niech gniew i oburzenie Pana ogarnie go i płonie na jego głowie.
Niech wszelkie przekleństwa Księgi Praw spadną na niego.
I zapowiadamy Wam, że nikt nie może porozumiewać się z nim ani słowem, ani pismem,
ani okazywać mu jakichkolwiek względów, ani przebywać z nim pod jednym dachem,
ani zbliżyć się doń na mniej niż cztery łokcie, ani czytać czegokolwiek, co on napisał.

Fragment ekskomuniki wg Richard H. Popkin, Avrum Stroll, Filozofia, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 1994.

wtorek, 5 stycznia 2016

Brzoza

Jestem w Niemczech, niedaleko Kielu.
Miejscowość nosi nazwę Altenholz.
Siedzę przy oknie.
Piję kawę.

Gdy spoglądam w szybę, widzę brzozę – jedną taką w całej okolicy.
Stoi naprzeciwko domu – samotna, ogromna, piękna.
Przebiegają przez nią wiatry, deszcze i śniegi.
Targana żywiołami, z rozrzuconymi po całym niebie rękoma i włosami – tańczy.
Niezmordowana, nieustająca w kołysaniu, być może sama wiatry napędza, być może wznieca wichury, aby dotknąć którejś chmury sunącej ponad nią.
Daremnie.

Ale przyjdzie czas, chmura sama na nią spłynie.
Obejmie rozdygotane gałęzie.
Wtedy brzoza zastygnie w milczeniu — jasna, uroczysta, zaślubiona mgle.

die Birke vom Altenholz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz